Halloween i metamfetamina
To nie jest tak, że nie lubię Halloween. Ba, przez długi czas byłem temu przeciwny – no bo jak to tak – kolejna amerykańska naleciałość w naszej kulturze, która jest taka wspaniała i „kolorowa”, a tak naprawdę jest tylko dziełem marketingowców napędzających rynek. I jest w tym trochę racji, ale od jakiegoś czasu rozluźniły mi…