Najlepsze śniadanie po ciężkiej nocy.
Jak blogasek kiedyś będzie mega wielki, fajny i będzie przynosił miliardy pesos, to być może zapomnę o magicznym znaczeniu weekendu. Póki co, z nadejściem piątku w jakiś niesamowicie magiczny sposób wraca mi dobry humor, nagle mam więcej energii na podbijanie świata, a w głowie pojawiają się plany zdobycia świata. Jednakże bardzo często, z nadejściem sobotniego…