Jak wspominałem już poprzednio, USA rozpieszcza turystów nie tylko wielkimi, pięknymi miastami, ale również (albo przede wszystkim) mnogością i unikalnością parków narodowych. I jak dla wielu zachód może kojarzyć się głównie z pustyniami i kanionami, tak w rzeczywistości, ogromne połacie stanowią parki „zielone”, które przyciągają rok w rok miliony turystów chcących poczuć dotyk natury na własnej skórze. Co ciekawe, to właśnie „zielone” tereny otrzymywały status parków narodowych jako pierwsze, a dopiero potem wszystkie parki pustynne.
Zapraszam więc na kolejną wirtualna wycieczkę po parkach narodowych USA. Cytując poprzedni artykuł: „Nie dam rady opisać wszystkich parków, ale przynajmniej kilka postaram się przybliżyć, tak aby każdy, kto kiedykolwiek odwiedzi Stany, mógł skorzystać z mojego małego poradnika.”
Jedna mała uwaga dla tych, którzy parki planują odwiedzić – sprawdzajcie na oficjalnych stronach internetowych, w jakich porach roku parki są w 100% przejezdne. Mówię o tym dlatego, że np kwiecień jest jeszcze w wielu miejscach porą zimową i niektóre szlaki są zamknięte ze względu na złe warunki pogodowe.
Enjoy:)
-
Zion.
Pierwszy na liście znalazł się park, który łączy w sobie parki pustynne i leśne. Znajdujący się na terenie stanu Utah kanion stanowi spektakularną mieszankę gór, skał, lasów i kolorowych piaskowców. Park podzielony jest na cztery aktywne ekosystemy: pustynny, leśny, drzewiasty (taki nie do końca las:) i przybrzeżny. Robi to niesamowite wrażenie i choćby dlatego warto Zion odwiedzić. Z informacji technicznych – Zion jest jednym z niewielu parków, których nie zwiedzimy własnym samochodem. Po wjechaniu na teren parku, przesiadamy się w … darmowe busy którymi dostaniemy się do kilku stacji, gdzie każda stanowi wejście na inną trasę spacerową. Znajdą się tam trasy dla totalnych laików, jak i dla wyjadaczy, a przejść się warto, choćby dla takich widoków jak na poniższych zdjęciach.
2. Sequoia
Kto nie słyszał o Sekwojach ręka w górę. Chyba każdy już od dziecka słyszał o ogromnych drzewach, które swa wielkością przewyższają niektóre drapacze chmur. Na zwiedzanie można poświęcić kilka godzin, choć na upartego da radę spędzić więcej niż dobę podziwiając ogrom natury. Kilka ciekawostek – wiecie że każda sekwoja przynajmniej raz płonęła i co najdziwniejsze jest to naturalny proces wspomagający jej wzrost? Albo, że kora sekwoi w dotyku przypomina… gąbkę? Lub to, że jak sekwoja się obali, to może w dalszym ciągu żyć kilkaset lat? Już macie czym zaskoczyć znajomych przy gorzałce 😉
3. Kings Canyon.
Cóż w sumie, to to samo co powyższe, więc jeśli mielibyście ograniczoną ilość czasu możecie wybrać pomiędzy Parkiem Sekwoi, a Kanionem Króli. Dodatkowo w parku znajdziemy drugie największe drzewo świata (General Grant tree) oraz niesamowity granitowy Kanion stworzony przez Kings River (Rzeka Króli – tak wiem – niespodziewane).
4. Yosemite.
Jeden z najstarszych Parków Narodowych w Stanach. Jeden z piękniejszych. Skupisko skał, gór, starych lasów i wodospadów (w tym największy w Ameryce Południowej Yosemite Falls). Wszędzie dojedziemy malowniczymi trasami, które doprowadzą nas do najpopularniejszych szlaków wędrownych. A jeśli ktoś ma ochotę, może spędzić w Yosemite noc, podziwiając jeden gwieździste niebo i dźwięki zewsząd otaczającej przyrody.
5. Lake Tahoe.
Miejsce które parkiem narodowym nie jest, ale zobaczyć trzeba – ponoć jedno z najpiękniejszych jezior w stanach ( co widać na poniższym obrazku).
Piszę ponoć, bo my niestety trafiliśmy na śnieżycę i jedyne co zdążyliśmy zobaczyć to kontrolę drogową, która zawróciła nas informując że droga bez łańcuchów jest nieprzejezdna. Cóż, kolejne miejsce do zobaczenia następnym razem, bo jedyne co widzieliśmy to:
To tyle jeśli chodzi o zielone parki. Oczywiście pominąłem wiele z nich, gdyż fizycznie nie byłoby czasu ich wszystkich zwiedzić, jednak jest szansa, że za jakiś czas zrobię update tej listy i pojawią się nowe miejsca i nowe zdjęcia. Póki co pozostałe zdjęcia:
- Zion
2. Sequoia
3. Yosemite
Yosemite Falls
To w kółeczku to człowiek:
a widoczny powyżej wodospad, jest tylko dolną częścią całego wodospadu(tą w kółeczku :):