Tak sobie myślę, że strasznie spoko że cały maj i czerwiec mamy piękną pogodę, bezchmurne niebo i w ogóle miliard stopni na dworze, dzięki czemu możemy poczuć że jest wiosna i ogólnie sama radość.
I tak myśląc o tym wszystkim, oraz tęskniąc za deszczowymi pochmurnymi dniami, burzami i podtopieniami, postanowiłem że napiszę dziś coś, co skojarzy się ludziom własnie z takimi dniami, aby mogli trochę odetchnąć od tej parówy na zewnątrz.
Z deszczem kojarzy mi się Anglia, a z Anglią… indyjskie curry. W sumie dla Brytyjczyków curry jest jak dla nas Kebaby – dla wielu nie zjedzenie jednego w tygodniu (szczególnie tyczy się to studentów w weekendowe noce…) wiąże się ze szlochami i pojękiwaniami do księżyca.
Ale o czym ja to miałem… a tak, curry, jest dla nas polaków najczęściej sproszkowaną przyprawą dostępną w każdym sklepie za kilka złociszy, którą dodajemy w niewielkich ilościach do czegokolwiek, jednakże tak naprawdę jest do zbiór przypraw najczęściej łączonych w aromatyczne pasty, które dodawane są do różnego typów mięs (najczęściej drób, lub baranina) i podawane z różnych okazji wykorzystując przy tym różne techniki gotowania.
Dzisiaj pokażę jeden z przepisów na proste curry znalezionych w książce Jamiego Olivera, którą jakiś czas temu omawiałem na łamach foodfight (klik tutaj).
Składniki:
– ok 800g piersi z kurczaka
– 2 średnie cebule
– papryczka chili
– kawałek imbiru wielkości kciuka
– mały pęczek kolendry lub natki pietruszki
– puszta ciecierzycy (ok 400g)
– kawałek masła
– ok 150g pasty curry (proponuję poszukać w sklepach z kuchniami świata),
– olej kokosowy (może być również zwykły olej warzywny)
– 400ml mleka kokosowego
– mała garść płatków migdałowych
– 2 czubate łyżki wiórków kokosowych
– 500g jogurtu naturalnego
– cytryna
– sól, pieprz
Przygotowanie:
1. kroimy kurczaka, cebulę i chili kroimy w plasterki, a imbir i natkę pietruszki drobno siekamy.
2. Na dużej patelni rozgrzewamy olej kokosowy i kawałek masła. Dodajemy cebulę, papryczkę chili, imbir i pietruszkę i mieszamy tak aby całość się nie przypaliła. Po ok. 10 minutach dodajcie pastę curry, mleko kokosowe, pół garści płatków migdałowych, odcedzoną ciecierzycę, wiórki kokosowe, oraz pokrojonego kurczaka. Całość doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy gaz i dusimy pod przykryciem ok 30 minut. Kiedy Kurczak zmięknie, doprawiamy solą i pieprzem.
3. Gotowe danie podajemy z ryżem i dekorujemy pozostałymi płatkami migdałowymi, natką pietruszki i odrobiną jogurtu naturalnego. Do gotowego dania podajemy pokrojone cząstki cytryny do wyciśnięcia.
Smacznego:D