Świat można podzielić na dwa typy ludzi – tych co kochają boczek i na wegetarian.
Natura chyba nie wymyśliła lepszego zapychacza tętnic, który w większości składa się z tłuszczu i fragmentów mięsa.
W Stanach, czy Anglii sam boczek jest bardzo popularnym składnikiem dań śniadaniowych, jednak najczęściej jest on spiekany na „czipsy”:
W Polsce natomiast najbardziej popularne są wersje kanapkowe, czyli wędliny (parzone, lub wędzone), albo pieczeniowe najczęściej spotykane przy okazji świąt Bożego Narodzenia lub Wielkanocy.
Mało kto używa boczku jako głównego dania z grilla – jeśli już, występuje jedynie jako dodatek (choćby w ostatnio przygotowywanych hot-dogach).
W dzisiejszym odcinku udowodnię, że boczek może grać pierwsze skrzypce i być doskonałym daniem grillowym:
Składniki:
1. Kilogram surowego boczku;
2. ok 10 suszonych śliwek;
3. Musztarda Dijon;
4. Mały koncentrat pomidorowy;
5. Oliwa z oliwek;
6. Cukier, sól, pieprz i mielone chili
Przygotowanie
1. Na samym początku kroimy mięso na plastry i przekładamy do osobnej miski.
2. Dodajemy 2 łyżki musztardy, 2 łyżki cukru, 10 posiekanych suszonych śliwek, 4 łyżki oliwy, sól, pieprz i odrobinę chili.
3. Wszystko dokładnie mieszamy i wstawiamy do lodówki na 12 godzin, aby mięso dobrze przeszło wszystkimi smakami.
4. Na rozgrzany ruszt kładziemy wcześniej przygotowany boczek i smażymy, aż mięso się ładnie zarumieni i skarmelizuje.
5. Podajemy oczywiście ze schłodzonym piwem.
Filozofii praktycznie żadnej w tym nie było, a jest to miła odmiana dla kiełbas czy szaszłyków.