Dziś przysmak, który znaleźć można na każdym festynie i chyba we wszystkich polskich kurortach.
Jest niezdrowy, tłusty, tuczący, zatyka żyły, wygląda tak se i w ogóle wszystko ble.
Ale jest przepyszny.
Panie i Panowie – dziś golonka w Piwie.
Będziemy potrzebowali:
– golonka
– piwo
– włoszczyzna, czy tam porcja rosołowa – jak zwał tak zwał – chodzi o pietruszkę, seler, marchew, cebulę, natkę pietruszki, por i odrobina kapusty.
– przyprawy – sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie
– kupa wolnego czasu
Przygotowanie:
1. na mocno rozgrzanej patelni obsmażamy golonkę z każdej strony, po to aby pozamykać wszystkie pory w mięsie.
2. przekładamy mięso do osobnego garnka, dodajemy wszystkie składniki i zalewamy piwem.
3. wstawiamy na mały ogień i gotujemy do miękkości ( im większy kawałek mięsa tym dłużej)
4. jak już się ugotuje przekładamy ją do naczynia żaroodpornego, nacinamy i wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika.
5. Co jakiś czas polewamy mixem wywaru, który pozostał z gotowania, oraz dwóch łyżek miodu.
Po kilku/kilkunastu minutach miód na skórce się skarmelizuje, a mięso pozostanie miękkie w środku.
Podawać z musztardą i oczywiście – piwem:)