W pogoni za zachodzącym słońcem – Pacific Highway
Cholernie upalne popołudnie. Niby 30 stopni to nic nadzwyczajnego, jednak jak na połowę marca to temperatura całkiem imponująca. Tym bardziej, jak się jest na promie. W pełnym słońcu – zmęczeni, spoceni, głodni i spragnieni po całym dniu łażenia po jakimś opuszczonym więzieniu. Poza tym wizja zapłacenia 50 dolarów za parking przy „jakimś molo” (Pier 39),…