Kojarzycie te słynne pocztówkowe zdjęcia z Azorów przedstawiające ujęcie dwóch jezior z lotu ptaka? Jeśli nie to dziś Wam je pokażemy. Miejsce to wygląda dokładnie jak na pocztówkach i w przewodnikach. Zachód wyspy jest bardzo atrakcyjny turystycznie i to tam spotkaliśmy najwięcej turystów (jeśli w ogóle możemy mówić o dużej ilości turystów w kontekście Azorów) 😉


O tym co zobaczyć w centralnej i wschodniej części wyspy Sao Miquel pisaliśmy już wcześniej: ->o tutaj<-Czas teraz na przysłowiową wisienkę na torcie:

Wyprawę na wschód zaczęliśmy od ukrytych jezior Lagoas Empadadas. Aby się tam dostać można wjechać szutrową drogą pod górkę lub zaparkować przy ulicy i ten na oko 1.5 km odcinek przejść piechotą. My byliśmy tam sami, zupełnie jakby turyści pomijali to miejsce chociaż jest bardzo urokliwe. Można odpocząć nad jeziorem lub przespacerować się na pobliskie punkty widokowe.
Kolejnym naszym punktem wycieczki była prawdziwa petarda, tzw. „USTA PIEKIEŁ” czyli Miraduro Boca do Inferno. Jest to jeden z najładniejszych punktów widokowych jakie widzieliśmy w życiu. Dwa powulkaniczne jeziora Azul (niebieskie) i Verde (zielone) na tle gór i oceanu. Naprawdę kopara opada. Nie bez powodu jest to „pocztówka” całego archipelagu Azorów.



Jadąc na północ warto odwiedzić kolejny „must see” na Azorach czyli Miraduro da Vista do Rei. Jest to kolejny widok na jeziora Azul i Verde lecz lokalizacja jest szczególne atrakcyjna przez sąsiadujący tam opuszczony pięciogwiazdkowy hotel Monte Palace. Nam udało się wejść do środka i podziwiać stare wnętrza kiedyś luksusowych pokoi. Sama historia hotelu jest niesamowicie ciekawa (rodem z filmu „Lśnienie” Stanley’a Kubrick’a);-) Jesteśmy fanami takich urbexów więc wracaliśmy tam 3 razy i nagraliśmy osobny materiał opowiadający historię hotelu (zobaczcie poniżej) 😃Z tego co słyszeliśmy na dzień dzisiejszy nie można wejść do środka (jest ochrona, która pilnuje wejścia, a nawet możliwe, że w końcu po tylu latach hotel w końcu zostanie wyremontowany i będzie tętnił życiem)
Kiedy kogoś najdzie ochota na przepłyniecie się kajakiem bo jeziorach wystarczy zjechać do wioski Sete Cidades, leżącej na dnie wulkanicznego krateru. Wypożyczenie kajaku to koszt ok. 10 Euro.



Jak już wspominaliśmy w poprzednich postach jazda samochodem po Azorach to sama przyjemność. Zmieniające się krajobrazy, mnóstwo zieleni i kwiatów, mały ruch i niewielkie odległości między punktami czynią tą wsypę niezwykle atrakcyjną, szczególnie na krótki wypad. Jeśli ktokolwiek z Was zapragnie dodatkowo zobaczyć czarną plażę ma taką możliwość w miejscu Mosteiros.
Jednym z najbardziej wysuniętych na zachód miejsc jest punkt widokowy Miradouro da Ponta do Escalvado. Podobno jest to idealne miejsce żeby dostrzec wieloryby. Nawet jest tam ustawiona lorneta do obserwacji. Nam niestety żaden wieloryb nie chciał się pokazać 😔
Prawdziwa gratka dla fanów pluskania w oceanie to Ponta da Ferraria. Na tym cypelku uformowanym z zastygłej lawy znajdują się naturalne baseny, w których każdy ma możliwość bezpłatnie się wykąpać. W pobliżu jest SPA i restauracja.



Skoro kończymy nasze kilkudniowe zwiedzanie wyspy warto wspomnieć o samej stolicy czyli Ponta Delgada. Ma ona urok jak każde nieduże portugalskie miasto. Wyblakłe od słońca i oceanicznej bryzy budynki, nieduże kościółki i knajpki przy wąskich uliczkach. Nie polecimy Wam tu żadnego konkretnego miejsca, warto przyjechać tu chociażby na kilka godzin, na obiad i „zgubić się” w tamtejszych uliczkach.
Całą relację z zachodnich atrakcji wyspy znajdziecie u nas na Youtube:
Już teraz zapraszamy Was na weekend w Lizbonie 😃
Pe.