Co roku gdy zbliża się zima, liście zaczynają spadać z drzew, o 16:00 jest już ciemno, a wychodząc z domu musimy zabrać cały komplet akcesoriów (rękawiczki, parasol, czapka) aby nie zamarznąć, marzymy o wyjechaniu w jakieś cieplejsze miejsce.
Myślimy: „Nawet 15 stopni wystarczy”.
W tym roku w końcu ziściliśmy nasze coroczne gdybania.
Jak tylko Ryanair ogłosił latem jesienne promocje biletów sprawdziliśmy, który kierunek będzie cieplejszy niż Polska w listopadzie.
Padło na miejsce urodzenia Pabla Picasso, czyli Malagę. Zawsze marzyłam o szybkim tripie na Gibraltar, a przecież stamtąd to już rzut beretem.
Wizja codziennego objadania się tapasami tym bardziej utwierdzała nas w tym, że wyruszenie do Hiszpanii w połowie listopada będzie dobrym pomysłem.
To był rewelacyjny pomysł!
Po około 3-godzinnym locie wylądowaliśmy w słonecznym mieście Andaluzji. Przywitało nas nie 15 ale 20 stopni.
Andaluzyjski trip zaplanowaliśmy na 5 dni także czasu było niewiele aby w pełni zobaczyć wszystkie zaplanowane miejsca.
Oprócz stolicy Costa del Sol na naszej trasie znalazły się takie miejsca jak: Ronda, Setenil de las Bodegas, Gibraltar, Cabo de Trafalgar, Kadyks oraz Sewilla.
Tempo było zawrotne. W ciągu 5 dni przejechaliśmy ponad 800 kilometrów, a dziennie średnio przechodziliśmy 17 kilometrów. Wróciliśmy wycięczeni ale szczęśliwi.
Siły na pewno dodały nam hiszpańskie cherry kosztowane (to w sumie zbyt ekskluzywne słowo, żłopaliśmy je aż miło) w miejscu Antigua Casa de Gaurdia.
Serdecznie polecamy!
W ciągu 24 h w Maladze udało nam się zobaczyć:
– Playa la Malagueta – najsłynniejsza plaża Malagi, długa na 1,2 km i szeroka na 45 metrów. Jest to idealne miejsce na odpoczynek i zanurzenie stóp w chłodnej jesienią wodzie.
– Plaza de la Constitucion czyli tętniący życiem plac stanowiący centrum starego miasta w Maladze.
– Catedral de La Encarnación czyli jednoramienną katedrę, której budowa trwała ponad 200 lat. Katedra nazywana jest pieszczotliwie przez miejscowych: La Manquita, co oznacza jednoręką kobietę
– Parque de Málaga – przepiękny park położony przy głównym deptaku Malagi. Bujna roślinność (np. bananowce, strelicje królewskie), fontanny i urzędujące na drzewach zielone papugi.
– El Palmeral de las Sorpresas -nowoczesny deptak usytuowany wzdłuż plaży przy Marinie.
– Teatro Romano – niestety, nie weszliśmy do środka, gdyż śpieszyliśmy się na górę zobaczyć zachód słońca z Castillo de Gibralfaro ale zapewne robi wrażenie z środka. Obczajcie foto z googla:

– Wspomniane wzgórze – Castillo de Gibralfaro i Alcazaba: wzgórze (wstęp 3,55 E razem z zamkiem; w niedzielę po południu wstęp jest bezpłatny). Jeśli spędzacie wieczór w Maladze zachód słońca z tego miejsca jest obowiązkowy. Widok na arenę walk byków Plaza de Toros, morze, marinę oraz stare miasto jest bezcenny.
Zapraszamy również na wideo z naszej intensywnej i krótkiej wyprawy do Malagi:
Kilka dodatkowych zdjęć z Malagi gdyby ktoś miał dalej wątpliwości jak tam pięknie 🙂
Gdy zwiedzicie już Malagę – kolejnym, obowiązkowym punktem jest miejscowość Ronda.
Pe.